Nie znam fotografa & filmowca ślubnego, który by nie marzył o sesji na Islandii …
Dzięki uprzejmości Gosi & Andresa, nasze marzenie spełniło się, a sesja zagraniczna na Islandii wyszła pięknie :).

Gosia i Andres swój ślub i wesele zaplanowali w Polsce, w okolicach Kazimierza Dolnego,

mianowicie w Siedlisku na Rozdrożu

Natomiast na codzień pracują i mieszkają w Islandii.

Andres dorastał na Islandii, a do Polski przyjeżdzał na każde wakacje w okolice Kazimierza Dolnego.

Rok przed ślubem zrobiliśmy razem sesję narzeczeńską, dzięki której (jak mówiła Gosia i Andres) pozowanie na sesji ślubnej i w dniu ślubu to pestka!

Zwłaszcza w tak trudnych, wietrznych warunkach, gdzie nie ma czasu na tłumaczenie, rozmowę, poprawki – bo najzwyczajniej z odległości 3 m ledwo się słyszymy 🙂

Kto był na Islandii w wietrzny dzień ten wie! ;).

Ale koniec już gadania, zapraszam do oglądania! 🙂

Islandia – wymarzony plener ślubny

Marzycie o niezwykłej sesji ślubnej? Uwielbiacie naturę i nie ma nic przeciwko zagranicznym wyjazdom? W takim razie koniecznie weźcie pod uwagę Islandię. To miejsce, które już od pewnego czasu przyciąga pary z Polski i nie ma co się dziwić, ponieważ jest jedyne w swoim rodzaju. Islandia to kraina Ognia i Lodu – dzika, zatrważająca i zachwycająca zarazem, ponieważ zarówno natura, jak i sama przestrzeń zdecydowanie zachęca do odwiedzenia tej wyspy.

Nasza przygoda na Islandii to zasługa Gosi i Andresa, czyli pary, która na co dzień pracuje i mieszka na tej wyspie. Andres dorastał na Islandii, a do Polski przyjeżdżał na każde wakacje w okolice Kazimierza Dolnego. Sama ceremonia zaślubin oraz wesele odbyło się w Polsce, w okolicach Kazimierza Dolnego, a dokładniej mówiąc w Siedlisku na Rozdrożu. Jednak sesję ślubną postanowi zorganizować właśnie na Islandii, czyli w miejscu, które dobrze znają. To, że tam mieszkają, ułatwia zadanie, ponieważ znikają problemy związane z szukaniem i rezerwacją noclegu, czy nawet zastanawianiem się, kiedy będzie odpowiedni moment na sesję w plenerze. Dobra orientacja w terenie też sprawia, że nie ma problemów z wyborem odpowiedniego miejsca na ujęcia ślubne.

Czy to oznacza, że pary mieszkające poza Islandią powinny zrezygnować z sesji wyjazdowej?

Oczywiście, że nie! Po prostu trzeba się do niej lepiej przygotować. Oznacza to zatem zrobienie małego rozeznania w noclegach, biletach lotniczych, czy w warunkach pogodowych. Nie jest żadną tajemnicą, że na Islandii panują dość specyficzne warunki i najczęściej trzeba mierzyć z dość silnym wiatrem. Pracując z Gosią i Andresem mieliśmy okazję poczuć to na własnej skórze, więc lepiej od razu zastanowić się, czy tak specyficzne warunki nam odpowiadają. Optymalnym terminem dla bardziej wymagających par będzie czerwiec, ponieważ to właśnie wtedy można cieszyć się wyższymi temperaturami na Islandii. Poza tym jest więcej godzin światła dziennego, więc również jest więcej czasu na dopracowanie zdjęć, czy na to, by zahaczyć o wszystkie najciekawsze miejsca.

Sesja zagraniczna na Islandii – gdzie zorganizować?

Islandia to kraina o jakże potężnych możliwościach, więc razem z Gosią i Adresem postawiliśmy na różnorodne ujęcia. Nie zabrakło na nich plaży, okazałych skał, czy wspaniałych urwisko-klifów, które robią wrażenie. Z perspektywy osoby, która miała już okazję przeżyć niezwykłą przygodę na Islandii polecam stawianie na miejsca mniej oblegane i czasami znajdujące się w dalszej odległości. Wszystko dlatego, że najpopularniejsze trasy to docelowa destynacja na plener ślubny wielu osób z różnych zakątku świata, w tym również z Polski. Jeśli zatem postanowimy je wykorzystać na swoim plenerze, to trzeba liczyć się z długim staniem w kolejkach, czy z tym że w kadrach mogą pojawić się inne osoby. Na pewno doświadczymy tego, gdy wybór padnie na najważniejszych atrakcji jak Geyser, Strokkur, czy wodospad Gullfos. Na Fiordach Zachodnich już jest o wiele spokojniej, więc jeśli ktoś chciałby w spokoju wykonać swoją sesję ślubną, to warto tutaj się udać lub pomyśleć o odwiedzeniu innych miejsc, które nadal pozostały dzikie w kontekście sesji zdjęciowych.